Coś drgnęło...
Data dodania: 2016-02-27
Za długo trwa ta zimowa przerwa 😛. Moja cierpliwość osiągnęła już chyba najwyższy możliwy poziom wytrzymałości ;)
Ekipa dziś sie wreszcie zlitowała i przywiozła pierwsze materiały na ocieplanie poddasza. Może w końcu coś sie zacznie dziać.
Choć na pewno przydał sie ten czas na wysychanie tynków i wylewek. Wszystko sie pięknie przewentylowało, posuszyło, więc nie ma tego złego.
Zaczynamy ociepleniem poddasza, potem przechodzimy do ocieplenia zewnetrznego i elewacji.